Służby mundurowe w Słupsku miały do czynienia z nietypowym przypadkiem, związanym z porzuceniem pojazdu. Mężczyzna utknął samochodem w polu po wjechaniu na nieprzejezdną drogę, co skłoniło go do powrotu do domu. Jego irresponsybilne zachowanie doprowadziło jednak do zatrzymania przez policję, ponieważ był poszukiwany za wcześniejsze przestępstwa. Sąd zdecydował, że najbliższe sześć miesięcy spędzi w areszcie.
Do zdarzenia doszło podczas rutynowego patrolu policjantów z Posterunku Policji w Smołdzinie, którzy zauważyli porzuconego opla na polnej drodze. Po rozmowach z mieszkańcami ustalili, że nikt w okolicy nie zna właściciela pojazdu. Mundurowi postanowili sprawdzić dane automobilu w policyjnych systemach, co szybko przyniosło rezultaty. Okazało się, że właściciel może mieszkać w Słupsku, co skłoniło ich do natychmiastowego działania.
Policjanci skierowali patrol do miejsca zamieszkania posiadacza samochodu. Po dotarciu na miejsce spotkali 40-latka, który przyznał się do porzucenia auta. Mężczyzna wyjaśnił, że podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych zjechał z drogi i nie był w stanie wrócić po pojazd. Sytuacja przybrała jednak inny obrót, ponieważ po sprawdzeniu danych osobowych okazało się, że jest on poszukiwany przez sąd. Policjanci nie mieli wyboru i musieli go zatrzymać, a teraz mężczyzna będzie musiał ponieść konsekwencje swojego działania w wymiarze sześciu miesięcy aresztu.
Źródło: Policja Słupsk
Oceń: Porzucony samochód i zatrzymanie poszukiwanego mieszkańca Słupska
Zobacz Także